Naturalna metoda poznawania Go
Przypisy :
- Wielkim problemem dla wszystkich początkujących jest zrozumienie zależności między zabijaniem (atakowaniem) grup przeciwnika, a możliwością budowania własnego terytorium. Świadomość, że zasadniczym celem gry jest zabicie większej ilości kamieni przeciwnika skutkuje grą nadmiernie agresywną, bez dbałości o możliwość budowy własnego terytorium. Przyjęcie przez początkującego, że o wygranej decyduje większe terytorium, a zabijanie kamieni jest tylko pewnym utrudnieniem gry, daje jeszcze gorsze efekty. Typowym przykładem takiego zrozumienia celu gry jest czasami obserwowany "wyścig kamieni": dzieci stawiają swoje kamienie zaczynając od brzegu planszy, podążają nimi następnie obok siebie w poprzek planszy, dzieląc ją na dwie bardziej lub mniej równe części. Po doprowadzenia swojego łańcucha kamieni do drugiego brzegu planszy, uważają grę za skończoną.
- Jesienią 1983 r. rozpocząłem uczyć Go grupę ok. 30 dzieci w wieku 11 - 13 lat, stosując w pierwszym etapie nauki jako jedyne ułatwienie plansze 9 x 9. Z grupy 10 dzieci - zdecydowanych liderów na planszy 9 x 9, po przejściu na pełno wymiarową planszę połowa - nie radząc sobie w zadowalający je sposób z grą na dużej planszy - wkrótce przestała grać. W tym samym czasie niczym nie wyróżniający się do tej pory chłopiec, w krótkim czasie został zdecydowanie najsilniejszym graczem tej grupy i wkrótce osiągnął stopień dan.
- Zróżnicowany wiek dzieci w grupie nie stanowi przeszkody, może być nawet pomocny w szybszym realizowaniu celów nauczania. W praktyce stosowałem Naturalną Metodę dla grup 25 - 30 osobowych, przy rozpiętości wieku w grupach od 7 - 14 lat.
- Zrozumienie reguł Atari-Go nie stanowi problemu nawet dla 4-letnich dzieci. Wielokrotnie miałem przyjemność obserwować lekcje pana Yasuda : w przedszkolach, szkołach, w ośrodkach dla osób upośledzonych (!). Wszędzie, po kilku, kilkunastu minutach wprowadzenia, uczestnicy lekcji grali ze sobą, tylko czasami potrzebując pomocy prowadzącego. Atari-Go jest wspaniałą zabawą nawet dla bardzo małych, 3 - 4 letnich dzieci. Problemem jest jedynie czas trwania takiej "zabawy", wiążący się z możliwością krótkotrwałego jedynie skupienia uwagi przez małe dzieci oraz liczebność grup dzieci. Grupy dzieci 4-letnich mogą być co najwyżej kilkuosobowe, dzieci 3-letnie wymagają indywidualnych zajęć. .
- Nie dotyczy to oczywiście gier "handikapowych". W praktyce dzieci o granicznie dużej różnicy umiejętności same ustalają warunki, w których silniejszy gracz musi zbić np. 20 kamieni przeciwnika, przegrywając grę po stracie 1 kamienia.
- Po raz pierwszy zaobserwowałem tego typu samodzielne zrozumienie Go w czasie turnieju Atari-Go. Dwoje dzieci grające partię do 10 zbitych kamieni na planszy 13 x 13 usiłując zbić kamienie przeciwnika, jednocześnie chroniąc swoje przed zbiciem, podzieliły bezwiednie planszę na terytoria. Każdy gracz miał zbitych tylko kilka kamieni przeciwnika. Po wypełnieniu wszystkich punktów neutralnych i włożeniu przez obie osoby kilku kamieni do swoich "terytoriów", jedna z nich (10 letnia dziewczynka), nie chciała kontynuować gry. Po kilkakrotnym naleganiu na konieczność dokończenia gry, dziewczynka rozpłakała się, twierdząc, że dalsza gra nie ma sensu, bo "jej TERYTORIUM jest mniejsze i musi przegrać grę". Mimo przegrania tej gry - dziewczynka odniosła wielki sukces : zrozumiała, bez pomocy nauczyciela prawdziwy cel gry.
- Późną jesienią 1998 r zgłosił się do mnie mieszkający w sąsiednim mieście mężczyzna, prowadzący w jednej ze szkół podstawowych dziecięce kółko warcabowe. Nie umiał grać w Go. Udało mi się zainteresować go grą do tego stopnia, że podjął się prowadzić zajęcia z dziećmi, stosując metodę naturalnego poznawania Go. Niedostatek umiejętności i wymagania stawiane mu przez szkoloną grupę dzieci zmuszały go do częstego odwiedzania naszego klubu w celu poszerzania jego własnych umiejętności. Latem następnego roku kilkoro jego uczniów wzięło udział w organizowanej przez nas Letniej Szkole Go dla Dzieci. Ku zaskoczeniu wielu instruktorów prezentowali już spore umiejętności, czasami zdecydowanie wyższe od umiejętności innych dzieci, uczących się dłużej, tradycyjnymi metodami i pod opieką instruktorów - doświadczonych graczy Go.
- Bardzo spektakularny przykład zaskakująco dojrzałego rozumienia Go przez adeptów metody zaobserwowałem niedawno, w czasie zajęć z grupą juniorów. Starsi z nich, przygotowujący się do Mistrzostw Europy Juniorów analizowali jedną z gier Honinbo Shusaku. Grupka młodszych, absolwentów Naturalnej Metody, a aktualnie początkujących graczy 12 - 16 kyu, zaczęła przyglądać się analizowanej grze z dużym zainteresowaniem. Ich komentarze i dyskusja wskazywały, że dobrze, lepiej niż ich starsi koledzy, rozumieją celowość i piękno wielu posunięć starych mistrzów.
|